Porażka na koniec rundy
20 listopada 2016, godz. 18:50, 272 wyświetleń
W meczu kończącym rundę jesienną sezonu 2016/17 Mszczonowianka przegrała na własnym stadionie ze Spartą Jazgarzew 1:3. Bramkę dla naszego zespołu zdobył Kamil Łojszczyk.
Dla Mszczonowianki runda jesienna mogłaby skończyć się dwa tygodnie wcześniej. Porażki w dwóch ostatnich meczach nieco psują ogólny obraz niezłej w wykonaniu podopiecznych jesieni i sprawiają, że strata punktowa do liderującej Broni Radom wzrosła już do 11 punktów. Warto jednak podkreślić, że mszczonowianie na półmetku rozgrywek są na podium, a wspomniane mecze przegrali z zespołami, które znajdują się tuż za ich plecami.
O ile jednak mecz z Oskarem był niezły w wykonaniu piłkarzy Mszczonowianki, o tyle spotkanie ze Spartą zupełnie im nie wyszło i najlepiej byłoby o nim jak najszybciej zapomnieć. Spotkanie toczone w trudnych warunkach atmosferycznych zaczęło się doskonale dla podopiecznych trenera Smalaca, bowiem już w 4 minucie błąd popełnił bramkarz Sparty, który interweniując na przedpolu wypuścił piłkę z rąk, dopadł do niej Piotr Cudny i spod linii końcowej precyzyjnie dośrodkował wprost na głowę Kamila Łojszczyka, który bez problemów umieścił futbolówkę w siatce.
Mecz zaczął się dobrze dla miejscowych, ale to goście od pierwszych minut sprawiali lepsze wrażenie, grali agresywniej, byli o tempo szybsi i bardziej zdecydowani. Oni także stwarzali sobie groźniejsze sytuacje, ale najpierw dwukrotnie mszczonowianom dopisało szczęście, gdy dwukrotnie piłka o centymetry mijała bramkę strzeżoną przez Mateusza Czarneckiego, a następnie w 33 minucie bramkarz Mszczonowianki w świetnym stylu odbił piłkę zmierzającą w okienko jego bramki, po ładnym strzale zza pola karnego.
W 38 minucie padło jednak wyrównanie. Pod dośrodkowaniu z prawej strony boiska strzał oddał zamykający akcję zawodnik Sparty, piłkę nogami odbił Mateusz Czarnecki, ale wobec dobitki był już bezradny.
Do przerwy 1:1, ale już początek II połowy przyniósł gościom prowadzenie. Po raz kolejny zagapiła się mszczonowska defensywa i napastnik Sparty plasowanym strzałem dał swojemu zespołowi prowadzenie. Mszczonowianka tym razem nie była w stanie zareagować na taki stan rzeczy, inicjatywa wciąż należała do przyjezdnych, a mszczonowianie mieli spore problemy z konstruowaniem akcji i stwarzaniem sytuacji bramkowych.
W 60 minucie zespół z Jazgarzewa swoją przewagę udokumentował trzecią bramkę, która była konsekwencją błędu Kamila Ziemnickiego, który w prosty sposób dał się ograć pod linią końcową, a po dośrodkowaniu i strzale głową M. Czarnecki po raz 3 musiał się schylić po piłkę do siatki.
Mszczonowianka jedyną niezłą sytuację miała w 75 minucie, gdy prawą stroną boiska przedzierał się Marcin Gregorowicz, wpadł w pole karne przy linii końcowej, jednak w decydującym momencie zamiast podawać lepiej ustawionym kolegom zdecydował się na strzał i został zablokowany.
Dla Mszczonowianki była to trzecia porażka w sezonie, ale pierwsza poniesiona na własnym boisku. Teraz piłkarze udadzą się na zasłużone urlopy (po krótkim okresie roztrenowania), do zajęć wrócą zapewne w styczniu, a na ligowe boiska w połowie marca.
Mszczonowianka – Sparta Jazgarzew 1:3 (1:1)
Bramka dla Mszczonowianki: 1:0 Łojszczyk (4').
Mszczonowianka: M. Czarnecki – Zieminicki, Pastewka, P. Czarnecki, Skórzyński, Pociech (82' Glębocki), Ciesielski, Przemysław Jakóbiak (75' Gołka), Łojszczyk, Cudny (66' Samoraj), Gregorowicz.
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Brak komentarzy.
Wiadomości
dzisiaj, 12:57
25 maja domowy mecz z Hutnikiem WarszawaJuż w sobotę, 25 maja o godz. 12:30 KS Mszczonowianka rozegra domowy mecz o Mistrzostwo IV Ligii 2023/2024 z Hutnikiem Warszawa. Kto będzie lepszy w tym pojedynku? Zapraszamy na stadion KS Mszczonowianka - kibicujmy naszym!
17 maja 2024, 12:53
Mecz o Mistrzostwo IV Ligii 2023/24