Porażka w Karczewie
19 marca 2017, godz. 19:24, 246 wyświetleń
Spotkanie Mazura Karczew z Mszczonowianką toczyło się w szybkim tempie i stało na niezłym poziomie. Niestety, komplet punktów pozostał w Karczewie (3:1), a jedyną bramkę dla mszczonowian zdobył Przemysław Jakóbiak z rzutu karnego.
Pierwsza połowa toczyła się pod dyktando gospodarzy, którzy grali niezwykle agresywnie, próbując wysokim pressingiem zmusić Mszczonowiankę do błędów. Podopieczni Rafała Smalca w tej części gry za zadanie mieli głównie przeczekać rywala, bowiem wiadomo było, że takiego tempa zespół Mazura nie będzie w stanie utrzymać przez 90 minut. Nie ograniczało się to jednak do kopania po krzakach, mszczonowianie próbowali spokojnie budować swoje akcje od linii obrony. Gospodarze mieli kilka niezłych okazji, w najgroźniejszej Łukasz Pastewka wybił piłkę z linii bramkowej. Gdy wydawało się, że Mszczonowianka powoli opanowuje sytuację, to właśnie jej kapitan źle obliczył lot piłki po dośrodkowaniu w pole karne, wpadł na przeciwnika i sprokurował rzut karny, który miejscowi zamienili na pierwszą bramkę.
W 25 minucie odpowiedzieć mogli mszczonowianie, jednak po dobrym zagraniu Przemysława Jakóbiaka Damian Pociech przegrał pojedynek sam na sam z bramkarzem. Niewykorzystana sytuacja zemściła się bardzo szybko, bowiem kilkadziesiąt sekund później miejscowy podwyższyli rezultat. Po dośrodkowaniu z rzutu w wolnego rosły zawodnik Mazura zgrał piłkę głową na 11 metr, a jego kolega odpalił „petardę” pod poprzeczkę i było 2:0.
W 42 minucie Mszczonowianka miała wymarzoną okazję na bramkę kontaktową, sam na sam z bramkarzem wyszedł najlepszy strzelec IV ligi Marcin Gregorowicz, jednak tym razem nawet nie trafił w bramkę.
W drugiej połowie role się nieco odwróciły, gospodarze już nie forsowali tempa, a zadowoleni z dwubramkowego prowadzenia swoich szans szukali w grze z kontry. Mszczonowianka postawiła wszystko na jedną kartę, trener Rafał Smalec na boisko posłał Przemysława Marusiaka, zmieniając ustawienie na bardziej ofensywne.
Niestety, w 63 minucie fatalny błąd przytrafił się Łukaszowi Gołce, który wyprowadzając piłkę „obsłużył” stojącego na 15. metrze napastnika gospodarzy i zrobiło się 3:0.
Niespełna 3 minuty później Gołka po części się zrehabilitował, wywalczając rzut karny dla Mszczonowianki, którego pewnym egzekutorem został Przemysław Jakóbiak (3:1).
Ostatnie 25 minut to już totalna ofensywa Mszczonowianki, bowiem trener Smalec zmienił ustawienie na 3-5-3, ale to skutkowało groźnymi kontrami gospodarzy. Cień nadziei pojawił się jeszcze w 80 minucie, gdy czerwoną kartkę (za dwie żółte) zobaczył jeden z graczy Mazura, ale wynik do końca nie uległ już zmianie.
- Mecz przegrany, ale nie można nam zarzucić braku ambicji i chęci odwrócenia niekorzystnego wyniku – powiedział szkoleniowiec Mszczonowianki Rafał Smalec. - Trochę przespaliśmy pierwsze minuty i przeciwnik wykorzystał swoje atuty. Szkoda również niewykorzystanych sytuacji, ale tak to w piłce bywa - liczy się to co w sieci.
O porażce w Karczewie trzeba jak najszybciej zapomnieć, bowiem w najbliższą sobotę (25 marca, godz. 12.30) Mszczonowiankę czeka jeszcze trudniejsze zadanie, bowiem na Brzoskwiniową przyjeżdża lider IV ligi – Broń Radom. Zapowiadają się wielkie emocje
Mazur - Mszczonowianka 3:1 (2:0)
Bramka dla Mszczonowianki: 3:1 Jakóbiak (66' - karny)
Mszczonowianka: Czarnecki - Skórzyński, Marciniak, Gołka, Pastewka, Lepa (75' Urynowicz), Cudny (60' Marusiak), Wójcik, Pociech (73' Ziemnicki), Gregorowicz, Jakóbiak.
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Brak komentarzy.
Wiadomości
dzisiaj, 12:57
25 maja domowy mecz z Hutnikiem WarszawaJuż w sobotę, 25 maja o godz. 12:30 KS Mszczonowianka rozegra domowy mecz o Mistrzostwo IV Ligii 2023/2024 z Hutnikiem Warszawa. Kto będzie lepszy w tym pojedynku? Zapraszamy na stadion KS Mszczonowianka - kibicujmy naszym!
17 maja 2024, 12:53
Mecz o Mistrzostwo IV Ligii 2023/24