Wymęczona wygrana z Energią
16 września 2017, godz. 20:20, 272 wyświetleń
Po bardzo ciężkim meczu Mszczonowianka wymęczyła zwycięstwo 2:1 (2:0) nad Energią Kozienice po bramkach Mateusza Glińskiego i Damiana Pociecha.
Mecz ten do złudzenia przypominał spotkanie Mszczonowianki z MKS Piaseczno. W obu tych spotkaniach podopieczni Roberta Moskala nie pokazali się z najlepszej strony, można nawet powiedzieć, że ustępowali rywalom, ale w obu przypadkach zgarnęli komplet punktów, bo byli po prostu skuteczniejsi.
W 8 minucie spotkania prawą stroną urwał się Piotr Wójcik, w polu karnym wycofał piłkę do Marcina Gregorowicza, jednak jego strzał, jeszcze po nodze obrońcy, minął bramkę Energii. Z rzutu rożnego dobrze dośrodkował Mateusz Gliński, a całą akcję zamknął Kamil Marciniak, który z pierwszej piłki uderzył pod poprzeczkę, ale bramkarz gości instynktownie odbił piłkę. Nie minęła minuta, a mszczonowianie jednak cieszyli się z prowadzenia. W zamieszaniu podbramkowym najlepiej odnalazł się Gliński, który pięknym mierzonym strzałem w samo okienko otworzył wynik spotkania.
To był chyba najlepszy fragment gry Mszczonowianki, która po objęciu prowadzenia oddała pole rywalom, pozwalając im utrzymywać się przy piłce i przegrywając większość pojedynków o piłkę. Na szczęście z przewagi gości niewiele wynikało, bowiem w destrukcji dobrze spisywała się para mszczonowskich stoperów: Tony Chukwuemeka - Karol Worach, rozbijająca większość ataków Energii.
Gdy wydawało się, że na przerwę zespoły zejdą przy wyniku 1:0, po wrzucie z autu sprytnie zagranie przedłużył Gregorowicz, walkę o pozycję z obrońcą wygrał Damian Pociech i przytomnym lobem nad bramkarzem umieścił piłkę w siatce (2:0).
W 50 minucie goście zdobyli bramkę kontaktową z rzutu wolnego z około 25 metrów i wydaje się, że odpowiedzialność w tym przypadku spada na Roberta Stawiarskiego, bowiem nie tylko strzał był w "krótki róg", ale jeszcze piłka przetoczyła mu się po rękach.
Zapowiadała się więc na spore nerwy i tych rzeczywiście nie brakowało. Mszczonowianie grali chaotycznie, mieli problemy z wymienieniem kilku podań, często popełniali proste indywidualne błędy. Na szczęście Energia miała problemy z dojściem do sytuacji bramkowych, a najgroźniejszą okazję stworzyła po rzucie wolnym, po którym piłka przeleciała centymetry nad poprzeczką.
W końcówce goście zupełnie się odkryli i Mszczonowianka mogła skontrować rywali, ale dwukrotnie po dośrodkowaniach Gregorowicza z prawej strony minimalnie mylił się Pociech. Wynik udało się jednak do końcowego gwizdka i po raz kolejny można przyznać, że był znacznie lepszy niż gra.
W najbliższą sobotę, 23 września, Mszczonowianka rozegra kolejny mecz na własnym stadionie. Wprawdzie pierwotnie gospodarzem spotkania miała być Błonianka, która jednak poprosiła Mszczonowiankę o zmianę gospodarza tego meczu. Pierwszy gwizdek przy Brzoskwiniowej o godzinie 12.30.
Mszczonowianka - Energia Kozienice 2:1 (2:0)
Bramki: 1:0 Gliński (9'), 2:0 Pociech (45').
Mszczonowianka: Stawiarski - Marciniak, Chukwuemeka, Worach, Wójcik, Pociech, Lepa (67' Dylewski), Gliński (91' Czeremużyński), Janik, Cudny (71' Sosnowski), Gregorowicz.
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Brak komentarzy.
Wiadomości
dzisiaj, 12:57
25 maja domowy mecz z Hutnikiem WarszawaJuż w sobotę, 25 maja o godz. 12:30 KS Mszczonowianka rozegra domowy mecz o Mistrzostwo IV Ligii 2023/2024 z Hutnikiem Warszawa. Kto będzie lepszy w tym pojedynku? Zapraszamy na stadion KS Mszczonowianka - kibicujmy naszym!
17 maja 2024, 12:53
Mecz o Mistrzostwo IV Ligii 2023/24