KS Mszczonowianka

Mecz w Kozienicach, był bardzo zacięty, ale toczył się przy niewielkiej optycznej przewadze gospodarzy, którzy jednak nie bardzo potrafili poradzić sobie z dobrze zorganizowaną defensywą Mszczonowianki i świetnie dysponowanym Michałem Kwiatkowskim w bramce. Prowadzenie Mszczonowiance dał w 50 minucie Kamil Łojszczyk, a w 70 minucie na 2:0 podwyższył Mateusz Białek. Gospodarze kontaktową bramkę zdobyli w 87 skutecznie egzekwując rzut karny.

- Bardzo się cieszymy z tego zwycięstwa, odniesionego na trudnym terenie - powiedział po meczu trener Rafał Dopierała. - Przy okazji chciałbym złożyć zarządowi klubu, wszystkim pracownikom i kibicom Mszczonowianki najserdeczniejsze życzenia świąteczne. Tym ostatnim życzę również więcej wiary w ten zespół, który walczy w tej chwili o historyczny sukces i bardzo jest mu potrzebne również wsparcie z trybun. 

Świetnie dla Mszczonowianki ułożyły się wyniki na innych stadionach - punkty zgubiły drużyny Pogoni II Siedlce i Ożarowianki, zatem to, co uciekło w meczu z Józefovią, dzisiaj zostało odrobione z nawiązką. Mszczonowianka znów jest samodzielnym liderem i miejmy nadzieję, że tak zostanie do końca rozgrywek.

Na koniec warto podkreślić jeszcze jedną dobrą wiadomość dla kibiców - na boisko po kilkumiesięcznej przerwie wrócił kapitan zespołu Łukasz Pastewka. Wprawdzie zagrał tylko 3 minuty, ale jeszcze niedawno wydawało się, że najwcześniej na boisku zobaczymy go w przyszłych rozgrywkach. Tymczasem "Pasti" wrócił w newralgicznym momencie sezonu i miejmy nadzieję pomoże wywalczyć Mszczonowiance wymarzony awans.

Energia Kozienice - Mszczonowianka 1:2 (0:0)

Mszczonowianka: Kwiatkowski - Czarnecki (63' Dobski), Nawrocki, Cackowski, Darnowski, Nowak (82' Kustosz), Bogołębski, Ciesielski, Skórzyński,  Białek (87' Pastewka), Łojszczk.