KS Mszczonowianka

Żeńska drużyna Mszczonowianki była bardzo blisko sprawienia sensacji i urwania punktów liderowi IV ligi - Orlętom Baboszewo.

Podopieczne trenera Bartłomieja Czarneckiego przegrały  0:2, choć przez większość meczu walczyły z liderem jak równy z równym, a w pierwszej połowie były nawet zespołem lepszym. Zabrakło skuteczności, bowiem przed przerwą okazji by otworzyć wynik nie brakowało.

Po zmianie stron Mszczonowianka nieco opadła z sił, to rywalki przejęły inicjatywę i w końcówce spotkania udokumentowały ją dwoma golami, które przyniosły im komplet punktów. 

- Przede wszystkim gratuluję wygranej drużynie z Baboszewa - powiedział trener Bartek Czarnecki. - Sam mecz stał na bardzo wysokim poziomie i kolejny raz dziewczyny udowodniły, że potrafią rywalizować jak równy z równym z drużynami z czołówki. Porażka boli, ale tak jak dziewczynom powiedziałem, z boiska schodzimy z podniesionymi głowami, bo naprawdę rozegrały bardzo dobry mecz, chyba jeden z najlepszych w sezonie. W następny weekend jedziemy do Pułtuska i tam chcemy powalczyć o komplet punktów.

KS Mszczonowianka - Orlęta Baboszewo 0:2 (0:0)

Skład: Soszka, Kosowska, Wiesion, Domańska, Leśniewska, Neska, Wołczyńska (65' Chimanienko), Maciszewska (60' Puchała), Cymerman, Syska, Czarnecka (45' Motylińska).