KS Mszczonowianka

Dużo emocji w Błoniu

03 maja 2018, godz. 20:57, 266 wyświetleń  

Rozmiar tekstu: A A A

Mszczonowianka ma za sobą kolejny wyjazdowy mecz z zespołem z czołówki IV ligi. Tym razem z Błonia udało się wywieźć punkt, choć gracze Mszczonowianki zafundowali sobie prawdziwy „rollercoaster” emocji.

Mszczonowianie mecz z Błonianką zaczęli bardzo dobrze i w 17 minucie udało się objąć prowadzenie. Po rzucie rożnym miejscowi wybili piłkę na 20 metr, dopadł do niej Mateusz Gliński, który strzałem z pierwszej piłki zmusił do kapitulacji bramkarza gospodarzy.

Niestety, radość z prowadzenia nie trwała długo. W 22 minucie Błonianka doprowadziła do remisu po dobitce z najbliższej odległości.

W 33 minucie mszczonowianie mogli mówić o sporym pechu. Przerywający akcję Piotr Wójcik wybił piłkę w stronę bramkarza, a Daniel Leszczyński chwycił ją w ręce na 7. metrze. Niestety, sędzia zinterpretował to jak intencjonalne zagranie do bramkarza i podyktował rzut wolny pośredni. Gospodarze krótko rozegrali stały fragment gry, strzał został zablokowany, ale przy dobitce piłkę ręką zatrzymał Sebastian Janik. Kara była podwójna, bowiem sędzia nie tylko podyktował rzut karny, ale wyrzucił też naszego pomocnika z boiska. Błonianka „jedenastkę” zamieniła na bramkę i miała przed sobą niemal godzinę gry z przewagę jednego zawodnika.

W przerwie ofensywnie nastawionego Daniela Dylewskiego zmienił Kamil Jadacki, a mszczonowianie cofnęli się na własną połowę, czekając na okazje do kontrataku. Taka taktyka przyniosła powodzenie w 63 minucie, gdy właśnie Jadacki zagrał piłkę za linię obrońców, Jakub Sosnowski wygrał pojedynek główkowy i zgrał piłkę w środkową strefę pola karnego, gdzie bramkarza uprzedził Marcin Gregorowicz i umieścił piłkę w bramce.

Mszczonowianie mimo gry w osłabieniu stworzyli sobie jeszcze 2 dobre okazje, by przechylić szalę zwycięstwa na swoją stronę. Po uderzeniu Piotra Cudnego z powietrza bramkarz Błonianki z trudem zdołał przenieść piłkę nad poprzeczką, a Jadacki, po świetnym dośrodkowaniu Glińskiego, z 2 metrów trafił piłką w słupek po uderzeniu głową.

W samej końcówce gorąco było też pod naszą bramką, a na bohatera wyrósł Daniel Leszczyński, który najpierw obronił rzut karny, a następnie piekielnie trudny strzał głową z najbliższej odległości.

Błonianka Błonie – Mszczonowianka 2:2 (2:1)

Skład: Leszczyński - Wójcik (85' Koziarski), Chekwuemeka, Worach, Marciniak - Cudny (77' Majchrzak), Gliński (88' Czeremużyński), Janik, Sosnowski (77' Pociech) - Dylewski (46' Jadacki), Gregorowicz.


Komentarze

Twój nick: WYŚLIJ

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak komentarzy.