KS Mszczonowianka

Mszczonowianka pokonała na wyjeździe Broń Radom 2:1 i nadal liczy się w walce o awans! Bramki dla naszego zespołu strzelili Marcin Gregorowicz i Piotr Cudny.

Po porażce w meczu z Pogonią Grodzisk Mazowiecki mecz w Radomiu, to była ostatnia szansa Mszczonowianki, by pozostać w grze o awans do III ligi. Podopiecznych Roberta Moskala nie urządzał nawet remis, potrzebna była pełna pula, więc zadanie wydawało się niezwykle trudne. A jednak!

Początek spotkania zwiastował spore kłopoty Mszczonowianki, bowiem już po 5 minutach Broń mogła prowadzić 2:0. Szczęście było jednak po stronie mszczonowian, którzy dość szybko potrafili odpowiedzieć dwoma nokautującymi ciosami. W 11 minucie z radomską obroną zabawił się Marcin Gregorowicz, dając Mszczonowiance prowadzenie, a 21 minucie sytuację sam na sam z bramkarzem wykorzystał Piotr Cudny i na stadionie w Radomiu zapanowała konsternacja.

Gospodarze dość szybko, bo już w 24 minucie, odpowiedzieli bramką kontaktową, ale potem bili głową w mur, odbijając się od mszczonowskiej defensywy. W kilku sytuacjach naszemu zespołowi dopisało szczęście, w innych dobrze interweniował Daniel Leszczyński i obrońcy, ale faktem jest, że Mszczonowianka wywiozła z Radomia komplet punktów, dzięki czemu wróciła na pozycję wicelidera i do Broni traci już tylko punkt.

Finisz sezonu zapowiada się pasjonująco, bowiem już dawno nie było sytuacji by na 4 kolejki do końca przynajmniej 5 zespołów nadal miało realne szanse na awans. To sprawia, że niemal w każdej kolejce do końca sezonu dochodzić jeszcze będzie do bezpośrednich spotkań zainteresowanych drużyn i wydarzyć się w nich może naprawdę wszystko.

Broń Radom - Mszczonowianka 1:2 (1:2)

Bramki dla Mszczonowianki: 0:1 Gregorowicz (11'), 0:2 Cudny (21')

Mszczonowianka: Leszczyński - Wójcik, Worach, Chukwameka (67' Czeremużyński), Marciniak, Cudny (87' Majchrzak), Lepa, Gliński, Pociech, Dylewski, Gregorowicz.