KS Mszczonowianka

W sobotę na własnym stadionie podejmowaliśmy drugi zespół Znicza Pruszków. Mecz zakończył się remisem 2-2. Od samego początku nie wiadomo było czy spotkanie się odbędzie. Silne opady śniegu uniemożliwiały przeprowadzenie meczu. Jednak sędzia podjął nie do końca mądrą decyzję i zadecydował że mecz się odbędzie. Zawodnicy biegali po kostki w śniegu. Mimo znacznej przewagi Mszczonowianki to zawodnicy Znicza obejmują prowadzenie w 37min. Kilka minut później w zamieszaniu pod bramką Znicza zdobywamy gola wyrównującego. Strzelcem gola zostaje Jaskólski Tomasz. W końcówce pierwszej połowy Znicz podwyższa jednak wynik na 2-1. Znicz w pierwszej połowie przeprowadził zaledwie dwie akcje podbramkowe i je wykorzystał. Drugą połowę rozpoczynamy bardzo dobrze po szarży Tomasza Jaskólskiego w 60min. zdobywamy gola wyrównującego. Mimo ataków na bramkę Znicza II Pruszków nie udaję się nam wyjść na prowadzenie. Mieliśmy szanse objąć prowadzenie, ale sędzia nie uznał słusznie zdobytego gola - odgwizdał spalony. Mecz kończy się remisem 2-2.

Mecz w takich warunkach nie powinien się odbyć. Piłkarze ślizgali się jak na lodowisku, starając się utrzymać równowagę z piłką. Remis nie jest do końca zadowalającym wynikiem dla nas. To Mszczonowianka stworzyła więcej akcji do zdobycia gola, ale niestety kolejny raz brakowało nam szczęścia i wykończenia akcji - ale nie ma co się dziwić zawodnikom grając w takich warunkach.