KS Mszczonowianka

Pewna wygrana z KS Raszyn

11 października 2014, godz. 13:16, 325 wyświetleń  

Rozmiar tekstu: A A A

Mszczonowianka pokonała KS Raszyn 3:0 po bramkach D. Cackowskiego (2) i Lipińskiego.

Do przerwy mecz miał bardzo wyrównany przebieg, momentami nawet więcej z gdy mieli goście z Raszyna, ale to Mszczonowianka miała w swoich szeregach Dariusza Cackowskiego, który w ostatnim czasie z obrońcy przeobraził się najskuteczniejszego zawodnika drużyny. Popularny "Cacek" po raz kolejny udowodnił jak ważnym ogniwem w drużynie - dwa razy znalazł się tam gdzie powinien i już do przerwy mszczonowianie mieli względny spokój przed drugą połową.

W 28 minucie po dobrym odbiorze w środku pola Łopata uruchomił na prawym skrzydle Michała Feliksiaka, ten zagrał w pole karne, gdzie "obciął" się obrońca KS Raszyn, piłka trafiła pod nogi Cackowskiego, a ten precyzyjnym strzałem umieścił ją w bramce.

Gdy wydawało się, że na przerwę zespoły zejdą przy wyniku 1:0 już w doliczonym czasie gry Mszczonowianka wywalczyła rzut rożny. Dobrze z narożnika dośrodkował Łopata, a Cackowski sprytnie uprzedził obrońców gości, dołożył głowę i piłka odbijając się po drodze jeszcze od słupka po raz drugi znalazła drogę do siatki.

Po przerwie lepszym zespołem byli już podopieczni Tomasza Feliksiaka, który po kontuzji wrócił na boisko, ale nie dotrwał nawet do przerwy i w 41 minucie został zmieniony przez Michała Bala. Oby odnowiony uraz nie okazał się groźny i nie zakończył się znowu kilkutygodniową przerwą.

Mszczonowianka stworzyła sobie kilka dogodnych sytuacji do podwyższenia wyniku, jednak m.in. Bal, M. Feliksiak i Łopata, nie potrafili zmusić bramkarza do kapitulacji.

Udało się wreszcie w 85 minucie, gdy do prostopadłej piłki ruszył znajdujący się na pozycji spalonej Bal, jednak zostawił ją wchodzącemu z głębi pola Lipińskiemu. Goście w tej sytuacji zupełnie przysnęli, bo czekali na chorągiewkę w górze i gwizdek przerywający grę, tymczasem nic takiego nie nastąpiło. Lipiński zbiegł z piłką do środka i nie bardzo wiedząc co ma dalej zrobić z piłką zdecydował się na strzał, niezbyt mocny, ale piłka ku zaskoczeniu wszystkich przeszła bramkarzowi pod ręką i wpadła do siatki.

W najbliższą środę o godzinie 15.30 Mszczonowianka rozegra zaległy mecz z Energią Kozienice, a w sobotę o godzinie 11.00 zmierzy się w Warszawie z Okęciem.

Mszczonowianka - KS Raszyn 3:0 (2:0)

Bramki: D. Cackowski 2, Lipiński.

Mszczonowianka: Czarnecki - Siwirski, M. Cackowski, Lipiński, Pastewka, Łojszczyk (85' Kustosz), Pałuba, Łopata, T. Feliksiak (41' Bal), D. Cackowski (88' Romaszewski), M. Feliksiak (65' Pociech).


Komentarze

Twój nick: WYŚLIJ

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak komentarzy.