KS Mszczonowianka

Pewna wygrana z Pilicą

31 sierpnia 2016, godz. 17:42, 281 wyświetleń  

Rozmiar tekstu: A A A

Po 3 meczach bez wygranej Mszczonowianka wreszcie zwycięska. Podopieczni Rafała Smalca pokonali na własnym boisku spadkowicza z III ligi Pilicę Białobrzegi 4:1 po bramkach Przemysława Jakóbiaka (karny), Pawła Jakóbiaka, Piotra Cudnego i Marcina Gregorowicza.

Pierwsza połowa nie była najlepsza w wykonaniu Mszczonowianki. To goście byli zespołem groźniejszym, stworzyli sobie kilka naprawdę dogodnych sytuacji już w 8 minucie wyszli na prowadzenie. Po dośrodkowaniu z prawej strony boiska Kamil Ziemnicki przegrał walkę o górną piłkę, zawodnik Pilicy zgrał ją klatką piersiową do siatki płaskim strzałem przy samym słupku skierował były gracz Mszczonowianki - Zbigniew Obłuski.

Goście poszli za ciosem i w 13 minucie byli bliscy podwyższenia wyniku. Znowu strzelał Obłuski, piłka po drodze odbiła się jeszcze od nogi jednego z obrońców i zmierzała pod poprzeczkę, ale świetną interwencją popisał się Robert Stawiarski, odbijając futbolówkę na rzut rożny, po którym znowu musiał interweniować, tym razem łapiąc płaski strzał z kilku metrów.

Pilica była konkretniejsza w ofensywie, ale w 42 minucie pogubiła się w obronie. Po centrze Przemysława Jakóbiaka Paweł Jakóbiak próbował zgrać w polu karnym do Marcina Gregorowicza, ale zrobił to zbyt mocno i ten nie miał szans na przyjęcie, a jedynie odbił piłkę głową. Ta trafiła jednak pod nogi Damiana Pociecha, który wpadł w pole karne i został sfaulowany. Karny! Do jedenastki tradycyjnie podszedł Przemysław Jakóbiak, tym razem uderzył w środek bramki, a były reprezentant Polski Sebastian Przyrowski (wychowanek Pilicy grał m.in. w Dyskobolii Grodzisk Wlkp., Polonii Warszawa, greckim Levadiakosie, Górniku Zabrze) wylądował w lewym rogu i było 1:1.

W drugiej połowie na murawie niepodzielnie rządzili już podopieczni Rafała Smalca i w 53 minucie swoją przewagę udokumentowali bramką dającą prowadzenie. Prawą stroną boiska urwał się Gregorowicz, spod linii końcowej płasko dośrodkował do schodzącego na bliższy słupek Pawła Jakóbiaka, który sprytnym strzałem posłał piłkę w długi róg nie dając szans Przyrowskiemu na skuteczną interwencję.

W 69 minucie mszczonowianie przeprowadzili bardzo ładną zespołową akcję. Wprowadzony kilka minut wcześniej Piotr Cudny prostopadłym podaniem uruchomił Gregorowicza, a sam poszedł za akcją i to się opłaciło, bo "Gregor" znowu wyłożył piłkę w pole bramkowe, a Cudny wykończył akcję strzałem z 5 metrów.

Dobrą postawę najlepszy strzelec Mszczonowianki udokumentował także wpisaniem się do protokołu w 78 minucie, gdy dostał świetne podanie od Cudnego w uliczkę, wyszedł sam na sam i przytomną "podcinką" nad Przyrowskim, po której piłka jeszcze odbiła się od słupka i wpadła do siatki, ustalił rezultat na 4:1.

W najbliższą sobotę, 3 września, o godzinie 16.00 Mszczonowianka zmierzy się na wyjeździe z wiceliderem Energią Kozienice, a 10 września o godzinie 11.00 podejmować będzie na własnym stadionie KS Raszyn.

Mszczonowianka - Pilica Białobrzegi 4:1 (1:1)

Bramki dla Mszczonowianki: 1:1 Przemysław Jakóbiak (42' - karny), 2:1 Paweł Jakóbiak (53'), 3:1 Cudny (69'), 4:1 Gregorowicz (78').

Mszczonowianka: Stawiarski - Marciniak, Ziemnicki, Pastewka, Skórzyński, Pocieh (86' Samoraj), Cackowski (60′ Głębocki), Przemysław Jakóbiak, Łojszczyk, Gregorowicz, Paweł Jakóbiak (71′ Ciesielski).


Komentarze

Twój nick: WYŚLIJ

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak komentarzy.