KS Mszczonowianka

Piękne bramki dały tylko punkt

27 maja 2018, godz. 20:58, 275 wyświetleń  

Rozmiar tekstu: A A A

Mszczonowianka nie wykorzystała szansy by ponownie awansować na pozycję lidera (mecz Broni został przełożony) remisując 3:3 z LKS Jedlińsk.

Zdaniem trenera Roberta Moskala po zawodnikach widać, że w końcówce sezonu pojawia się presja, która sprawia, że reagują oni nerwowo w z pozoru prostych sytuacjach. Właśnie z takich błędów wynikały bramki stracone w spotkaniu z LKS Jedlińsk – po rykoszecie, samobójcza i po rzucie karnym.

Pozytywnym aspektem jest, że zespół walczy do końca i potrafi podnieść się w trudnych sytuacjach, bowiem w sobotę mszczonowianie trzykrotnie przegrywali i za każdym razem potrafili wyrównać. Na 1:1 w 55 minucie piękną główką po dośrodkowaniu Damiana Pociecha popisał się Piotr Cudny. Ten sam zawodnik w 82 jeszcze przebił swoje poprzednie dokonanie, tym razem popisując się kapitalnym uderzeniem z przewrotki, niczym Gareth Bale w finale Ligi Mistrzów!

W doliczonym czasie gry goście po raz trzeci wyszli na prowadzenie, ale w 94' swojego pierwszego gola w barwach Mszczonowianki zdobył Cezary Majchrzak, który wykorzystał dośrodkowanie Mateusza Glińskiego i ładnym strzałem uratował naszemu zespołowi jeden punt.

Sytuacja w tabeli jeszcze bardziej się skomplikowała, bowiem mecz Broni w Kozienicach został przełożony, a większość zespołów z czołówki pogubiła w tej kolejce punkty i prowadzącą Broń dzielą od 7. Błonianki zaledwie 4 punkty.

Mszczonowianka – LKS Jedlińsk 3:3 (0:1)

Bramki dla Mszczonowianki: Cudny (2), Majchrzak.

Skład : Leszczyński - Wójcik (Janik), Chekwuemeka, Worach, Marciniak (Majchrzak), Cudny, Lepa, Gliński, Pociech (Czeremużyński), Dylewski, Gregorowicz.


Komentarze

Twój nick: WYŚLIJ

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak komentarzy.