KS Mszczonowianka

Pierwsza wiosenna wygrana Pań

04 maja 2017, godz. 19:33, 312 wyświetleń  

Rozmiar tekstu: A A A

W meczu 14. kolejki IV ligi kobiet Mszczonowianka Mszczonów pokonała na własnym boisku ŁKS Łochów. Bramki dla naszego zespołu zdobywały: Dominika Cymerman, Paulina Wołczyńska i Marta Syska.

Tylko początek spotkania, toczonego w niedzielne popołudnie, mógł zwiastować emocje i ciekawy pojedynek. Szybko jednak zarysowała się przewaga Mszczonowianek, które znacznie częściej były przy piłce i nie dawały się rozpędzić ofensywie drużynie gości.

Wynik otworzyła w 25. minucie Dominika Cymerman. Rzut wolny z okolicy 20 metra świetnie wykorzystała nasza zawodniczka, która oddała strzał nad murem i bramkarka przyjezdnych nie miała żadnych szans.

Do końca pierwszej połowy podopieczne Bartka Czarneckiego kontrolowały sytuację na boisku, a jedynym "zagrożeniem" dla jego bramki były anemiczne strzały z dystansu w wykonaniu gości.

Jeśli ŁKS Łochów miał jeszcze nadzieję na odwrócenie losów spotkania, to w 49. minucie całkowicie rozwiała je Paulina Wołczyńska, która w sytuacji sam na sam zachowała zimną krew i podwyższyła wynik spotkania.

Trzeci gol Marty Syski wprowadził ogromny spokój w szeregi naszego zespołu. Mszczonowianka szanowała piłkę, długo ją rozgrywała i szukała luk w defensywie gości.

Do końca spotkania gospodynie prowadziły grę i trudno było oprzeć się wrażeniu, że goście pogodzili się z porażką.

Piłkarki Mszczonowianki zaprezentowały  wysoką formę, były niemal bezbłędne w obronie i zabójczo skuteczne w ataku, a ŁKS Łochów nie był w stanie im zagrozić.

Marta Syska, strzelczyni jednej z bramek: "Jesteśmy zadowolone z wyniku meczu. Wyszłyśmy z szatni zdeterminowane i gotowe do walki o 3 punkty. W pierwszej połowie miałyśmy kilka sytuacji do strzelenia bramek, których nie wykorzystałyśmy, m.in. ja a miałam co najmniej dwie dogodne okazje. Nie załamałyśmy się, trener dał nam ogromne wsparcie, po każdym błędzie motywował nas do dalszej walki, dzięki czemu nie straciłyśmy wiary w siebie i starałyśmy się naprawić błędy. Po pierwszym golu dostałyśmy skrzydeł i chciałyśmy jeszcze więcej. Nie było łatwo, ponieważ przeciwniczki grały ostro, ale my się nie dałyśmy i strzeliłyśmy kolejne dwa gole w drugiej połowie. Ten mecz zdecydowanie był naszym meczem.
Coraz lepiej rozumiemy się na boisku co było widoczne na meczu. Cała drużyna ciężko pracowała na ten wynik. Nasze zaangażowanie, determinacja i skoncentrowanie pokazało na co nas stać"


Komentarze

Twój nick: WYŚLIJ

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak komentarzy.