KS Mszczonowianka

Pilica wyciągnęła wnioski z Pucharu

01 maja 2021, godz. 15:50, 268 wyświetleń  

Rozmiar tekstu: A A A

W rozegranym w sobotę 1 maja w spotkaniu 20 kolejki piłkarskiej IV ligi zespół Mszczonowianki przegrał w Białobrzegach z tamtejszą Pilicą Białobrzegi 2:4 i tym samym zakończył swoją dobrą passę 3 meczów bez porażki. Obie bramki dla drużyny prowadzonej przez Pawła Jakóbiaka zdobył Damian Pociech.

Przystępując do tego meczu oba zespoły znały się bardzo dobrze. Ostatnia ich konfrontacja miała miejsce w środę, w ramach rozgrywek o Mazowiecki Puchar Polski. Spotkanie to również zostało rozegrane w Białobrzegach. Wtedy to lepsza okazała się drużyna przyjezdna. Teraz oba zespoły los skojarzył ponownie.

Spotkanie było prowadzone w bardzo dobrym tempie przez obie drużyny a pierwsza połowa przyniosła sporo emocji a świadczyło o tym to, że padło w niej 5 bramek. Wszystko rozpoczęło się w 8 minucie, kiedy to zmobilizowana podwójnie a jednocześnie podrażniona środową wpadką drużyna lidera tabeli wywalczyła rzut karny. Konrad Paterek posłał piłkę na skrzydło w kierunku Kamila Czarneckiego a ten po wejściu z piłką w pole karne był faulowany przez obrońcę gości Piotra Wójcika.

Sam poszkodowany pewnym strzałem otworzył wynik spotkania i Pilica objęła prowadzenie 1:0. Po stracie bramki miejscowy zespół starał się zdobyć kolejną aby podwyższyć swoje prowadzenie ale w 11 minucie został skutecznie skontrowany. Piłkę w obrębie pola 16-tki odebrał Anthony Chukwuemeka, który zagrał w kierunku Piotra Cudnego. Ten wypatrzył Kamila Kucharskiego, który nie zastanawiając się posłał prostopadłe podanie do Damiana Pociecha. Damian znalazł się oko w oko z golkiperem Pilicy Filipem Adamczykiem i z zimną krwią pewnym strzałem doprowadził do remisu 1:1.

W 15 minucie piłkarze Pilicy mogli szybko odpowiedzieć i zdobyć drugą bramkę jednak stuprocentowej sytuacji po zagraniu Konrada Paterka nie wykorzystał Michał Kucharczyk przenosząc piłkę nad bramką a w 19 minucie tylko dzięki interwencji ostatniego obrońcy, który uprzedził starającego się zdobyć drugą bramkę dla Mszczonowianki Damiana Pociecha białobrzeżanie zawdzięczali, że nie stracili gola. W 25 minucie skończyła się jednak fura szczęścia dla gości. Gospodarze skopiowali styl gry Mszczonowianki, czyli grę wysokim pressingiem już na połowie rywala, co pozwoliło wymusić stratę piłki przez obrońcę Ignacego Ogłozińskiego, któremu futbolówkę zabrał Michał Kucharczyk a następnie szybkim podaniem poddał w okolicę 18 metra, gdzie całą akcję pewnym strzałem z woleja zamknął Marcin Rawski i dzięki temu Pilica ponownie prowadziła 2:1 a w 33 minucie już 3:1. Po dość przypadkowej akcji na listę strzelców po zagraniu Kamila Czarneckiego wpisał się Konrad Paterek.

Mimo straty dwóch bramek podopieczni Pawła Jakóbiaka nie załamali się i w 38 minucie zdobyli bramkę kontaktową. Całą akcję rozpoczął bohater środowej potyczki Kamil Kucharski, który zagrał do Damiana Pociecha a ten na skrzydło do Ignacego Ogłozińskiego, który zdecydował się na odegranie do Damiana a on  na natychmiastowy strzał, po którym piłka najpierw odbiła się od poprzeczki a następnie nieznacznie ale jednak przekroczyła linię bramkową. Mimo wysiłków z obu stron do przerwy wynik się nie zmienił. Pilica prowadziła 3:2.

W drugiej połowie mimo początkowej przewagi lidera tabeli wydawało się, że Mszczonowianka powoli zaczyna łapać swój styl gry i w końcu stać ją będzie na zmianę niekorzystnego wyniku. Gdy wydawało się że jest na to szansa to w 64 minucie zespół z Białobrzegów po faulu w polu karnym wywalczył drugi rzut karny. Po raz kolejny podszedł do niego etatowy wykonawca Kamil Czarnecki i tym razem znów nie zawiódł. Zdobyta bramka dała dużą pewność siebie zawodnikom lidera tabeli, którzy mogli a nawet powinni strzelić jeszcze kilka bramek. Zawiodła ich jednak skuteczność. Swoje próby marnowali tacy zawodnicy jak: Konrad Paterek czy też Michał Kucharczyk. Mszczonowianie im bliżej końca spotkania walczyła już tylko o kontaktową bramkę, której nie zdołali uzyskać. Ostatecznie mecz zakończył się zwycięstwem Pilicy Białobrzegi 4:2, która wyciągnęła wnioski z pucharowego starcia między obydwiema drużyna co pozwoliło jej się umocnić na pozycji lidera. Mszczonowianka po 19 rozegranych spotkaniach z dorobkiem 31 punktów po remisie bezpośredniego rywala w walce o ligowe podium Zamłynia Radom z Oskarem Przysucha spadła z trzeciej na czwartą pozycję w tabeli. W najbliższym tygodniu podopieczni Pawła Jakóbiaka rozegrają kolejne dwa spotkania ligowe. Pierwsze z nich odbędzie się w środę 5 maja o 17:30 z wiceliderem tabeli Mazovią Mińsk Mazowiecki a drugie w sobotę 8 maja o 12:00 z Prochem Pionki. Oba te mecze zostaną rozegrane we Mszczonowie.

Skład Pilicy: Filip Adamczyk, Bartłomiej Niedziela(72'Marcin Bykowski), Maciej Kencel, Patryk Walasek, Kacper Klinicki(58'Damian Winiarski), Konrad Paterek, Bartłomiej Michalski, Mateusz Gliński(63'Bartosz Zawadzki), Marcin Rawski, Michał Kucharczyk(81'Hubert Skrzypek), Kamil Czarnecki

Skład Mszczonowianki: Daniel Leszczyński, Ignacy Ogłoziński(72'Paweł Michalski), Anthony Chukwuemeka, Piotr Wójcik, Daniel Cichocki(74'Kacper Ostrowski), Michał Janik, Przemysław Jakóbiak(46'Maciej Nalej), Damian Chełmiński, Kamil Kucharski(46'Sebastian Janik), Damian Pociech, Piotr Cudny(55'Piotr Branicki)

Pilica Białobrzegi – Mszczonowianka 4:2(3:2)

bramki: Kamil Czarnecki 2, Marcin Rawski, Konrad Paterek – Pilica; Damian Pociech 2 – Mszczonowianka

żółte kartki: Kacper Klinicki, Bartłomiej Michalski – Pilica; Przemysław Jakóbiak, Piotr Cudny, Piotr Wójcik, Damian Chełmiński - Mszczonowianka


Komentarze

Twój nick: WYŚLIJ

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak komentarzy.