KS Mszczonowianka

Pisze się historia - Panie zaczynają ligę!

01 września 2016, godz. 17:57, 272 wyświetleń  

Rozmiar tekstu: A A A

3 września będziemy świadkami bezprecedensowego wydarzenia sportowego w dziejach historii Klubu Sportowego Mszczonowianka . Po raz pierwszy  na płycie stadionu przy ulicy Brzoskwiniowej 6 zobaczymy ligowy mecz piłkarski kobiet!

Marzenia zarządu, trenerów, kibiców, a przede wszystkim samych zawodniczek niedługo się spełnią. Już w najbliższą sobotę wyjdą na murawę, aby rozegrać swój pierwszy mecz w barwach mszczonowskiego klubu w IV lidze kobiet. Dziewczęta podejmą na własnym boisku drużynę GKS Orląt Baboszewo. Wszyscy wiemy jakie historyczne to wydarzenie, bowiem jeszcze nigdy drużyna żeńska KS Mszczonowianka nie zagrała "o punkty".

Mimo, że jej początki sięgają roku 2012, kiedy to zespół trenował pod okiem Jakuba Sowińskiego, nie udało się rozpocząć przygody w lidze. Kolejne lata obfitowały w częste zmiany na stanowisku trenera. Rotacje można było dostrzec również w szatni. Dziewczyny dołączały do drużyny, inne odchodziły, jednak kilka zawodniczek bardzo wytrwale trenowało, mając ciągle z tyłu głowy wizję tego, co czeka nas już 3 września.

Przełomowym momentem było objęcie posady trenera przez Bartłomieja Czarneckiego. Od tego momentu zespół zaczął rozwijać się bardzo dynamicznie, z treningu na trening widoczne były nie tylko postępy w technice naszych zawodniczek, ale także wzrost frekwencji. Dzięki długim godzinom treningów, przeprowadzonym rozmowom i ostatecznie podjętej decyzji, teraz możemy odliczać godziny do pierwszego gwizdka. A co myślą główni bohaterowie sobotniego wydarzenia?

Klaudia Choła­ (zawodniczka KS Mszczonowianka Mszczonów): Samopoczucie nam dopisuje, jest lekka nuta zawahania, ale to normalne. Chcemy zaprezentować się z jak najlepszej strony. Wiara czyni cuda, musimy wszyscy wierzyć, że nam się to uda. Najważniejsze jest to co mamy w głowach, to dobrze przygotowanie psychicznie musimy wyjść na boisko. Ciąży na nas znacząca presja. Czujemy się na tyle silne, żeby w sobotę wyjść na murawę i dać siebie wszystko. Każda wniesie do gry coś od siebie.

Aleksandra Zgórzak­ (zawodniczka KS Mszczonowianka Mszczonów): Trzeba być naiwnym, żeby ślepo wierzyć, że zawsze się będzie wygrywać, aczkolwiek właśnie to jest naszym celem.. To jest sport, a sport zawsze będzie nieprzewidywalny. Warto podążać za marzeniami, my nasze właśnie spełniamy. Bądźcie w tak ważnej dla nas chwili.

Dominika Cymerman­ (zawodniczka KS Mszczonowianka Mszczonów): Nastrój przed meczem dopisuje. Mam cichą nadzieję że wygramy. Osobiście dam z siebie 100%, żeby przyczynić się do tej wygranej. Czy jet stres? Nie nazwałabym tego stresem, a raczej emocjami, związanymi z pierwszym ligowym meczem. Jeżeli chcesz zobaczyć "Typowo Męski Sport" w  nieco innym (może momentami nieco lepszym) wydaniu i poczuć prawdziwe emocje siedząc na trybunach, musisz koniecznie być na meczu żeńskiej sekcji KS Mszczonowianka,

Serdecznie zapraszamy wszystkich sympatyków piłki nożnej do wspólnego kibicowania drużynie z Mszczonowa w najbliższą sobotę, 3 września, o godzinie 15:00! Nie może Cię tam zabraknąć!


Komentarze

Twój nick: WYŚLIJ

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak komentarzy.