KS Mszczonowianka

Porażka w Pruszkowie

12 kwietnia 2015, godz. 14:48, 304 wyświetleń  

Rozmiar tekstu: A A A

Mszczonowianka przegrała w Pruszkowie z rezerwami Znicza 1:2, a honorową bramkę zdobył Łukasz Pastewka.

Jedna z kluczowych dla losów meczu sytuacji wydarzyła się jeszcze przed pierwszym gwizdkiem sędziego, bowiem gospodarze wygrali losowanie przed meczem i wybrali grę z silnym wiatrem, który tego dnia poważnie wpływał na przebieg meczu. Wiało tak silnie, że mający przecież mocne uderzenie Mateusz Czarnecki miał poważne kłopoty z dokopaniem do linii środkowej boiska. Gracze rezerw Znicza świetnie wykorzystali ten handicap i już w 3 minucie po akcji lewą stroną boiska, dośrodkowaniu i strzale głową objęli prowadzenie.

Mszczonowiance ciężko było skonstruować jakąś przemyślaną akcję ofensywną, ale w 9 minucie ładnie z dystansu uderzył Przemysław Jakóbiak, jednak piłka o około metr minęła spojenie słupka z poprzeczką.

Między 12 a 14 minutą gospodarze dwukrotnie byli bliscy podwyższenia wyniku. Najpierw strzał z rzutu wolnego z około 25 metrów na rzut rożny sparował Mateusz Czarnecki, a chwilę później napastnik Znicza II dość łatwo minął w polu karnym Tomasza Skórzyńskiego, uderzył mocno, ale Czarnecki dość szczęśliwie i tym razem zdołał musnąć piłkę, która dzięki temu minęła słupek o kilkadziesiąt centymetrów.

Mszczonowiance udało się przetrwać do przerwy przy wyniku 0:1 i to był dobry prognostyk, bowiem do przerwy podopieczni Dariusza Cackowskiego nie oddali celnego strzału na bramkę, ale w końcówce I połowy na niewiele pozwalali również rywalom, a po zmianie stron to oni mieli mieć sprzymierzeńca w postaci wiatru.

Zaczęło się obiecująco, bowiem w pierwszej chwili wydawało się, że mszczonowianie zdominują miejscowych. W 52 minucie lewą stroną przedarł się Adam Siwirski, dobrze dośrodkował w pole karne, z 4 metrów wślizgiem piłkę skierować do siatki próbował Paweł Jakóbiak, ale bramkarz Znicza dobrze zblokował strzał i skończyło się tylko na rzucie rożnym.

Pierwsze poważne ostrzeżenie Mszczonowianka dostała w 58 minucie, gdy po stracie Damiana Pociecha w środku pola, zawodnik Znicza prostopadłym podaniem natychmiast uruchomił swojego kolegę z drużyny, który jednak przegrał pojedynek sam na sam z Czarneckim. Dwie minuty później Mszczonowiance już szczęścia zabrakło. Znowu prostopadła piłka przeszyła obronę, napastnik Znicza znalazł się przed Czarneckim, uderzył obok niego, ale piłka odbiła się od słupka. Zabrakło jednak asekuracji w obronie, bowiem inny z pruszkowian z najbliższej odległości dobił do pustej bramki i było 2:0.

W 64 minucie wróciły nadzieje, że coś w tym spotkaniu można jeszcze ugrać. Przemysław Jakóbiak dośrodkował z rzutu rożnego, a najwyżej w polu karnym wyskoczył Łukasz Pastewka i ładnym strzałem głową zdobył bramkę kontaktową.

W 73 minucie mogło, a w zasadzie powinno być 2:2. Do prostopadłego podania ruszył Bartłomiej Czarnecki, który ubiegł bramkarza, trącił piłkę, ale ten zdołał ją odbić. Futbolówka trafiła pod nogi Kamila Łojszczyka, ten przełożył jednego obrońcę, ale drugi zdołał zablokować uderzenie i piłka znowu trafiła do Czarneckiego, który tym razem podjął próbę uderzenia pod poprzeczkę, ale pechowo w miejsce w którym stał obrońca i ten zdołał odbić piłkę głową stojąc na linii bramkowej.

W końcówce mszczonowianie nieco zapomnieli już o obronie i w 84 minucie powinno być po meczu. Po akcji lewą stroną skrzydłowy Znicza płasko zagrał w pole karne, piłka trafiła do jego kolegi stojącego tuż przed pustą już bramką i ten... nie trafił w piłkę!

Dwie minuty później ostatnią szansę na wywalczenie choćby punktu mieli mszczonowianie. Z rzutu rożnego dośrodkował Przemysław Jakóbiak, na bliższy słupek zbiegł Kamil Łojszczyk i uderzył głową po długim rogu, ale pomylił się dosłownie o 20 centymetrów i mecz zakończył się zasłużonym w gruncie rzeczy zwycięstwem gospodarzy, którzy w przekroju całego spotkania byli zespołem, jeśli nie lepszym, to na pewno groźniejszym, gdyż stworzyli sobie więcej dogodnych sytuacji bramkowych.

Znicz II Pruszków – Mszczonowianka 2:1 (1:0)

Bramka dla Mszczonowianki: 2:1 Pastewka (64')

Mszczonowianka: M. Czarnecki – Pakos, Pastewka, Skórzyński, Sobański, Siwirski (86' Romaszewski), Paweł Jakóbiak (71' Dąbrowski), Przemysław Jakóbiak, Łojszczyk, Pociech (63' P. Czarnecki), B. Czarnecki.


Komentarze

Twój nick: WYŚLIJ

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak komentarzy.