KS Mszczonowianka

Strata punktów ze Zniczem II

24 sierpnia 2016, godz. 17:40, 283 wyświetleń  

Rozmiar tekstu: A A A

Mszczonowianka straciła kolejne punkty, remisując na własnym boisku z rezerwami Znicza Pruszków 2:2. Bramki dla naszego zespołu zdobyli Przemysław Jakóbiak (karny) i Marcin Gregorowicz.

Mszczonowianie po raz kolejny mogą sobie pluć w brodę, bo podobnie jak kilka dni temu w Radomiu, znowu stracili punkty na własne życzenie. Zwłaszcza przed przerwą podopieczni Rafała Smalca mieli dużą przewagę, stworzyli sobie wiele świetnych okazji, jednak razili nieskutecznością. Piłkę do siatki Znicza II mogli skierować m.in. Marcin Gregorowicz, Piotr Cudny, Paweł Jakóbiak, ale za każdym razem brakowało precyzji lub świetnie zachowywał się bramkarz pruszkowian (m.in. kilka razy przytomnie interweniowała na przedpolu). Piłkarze Mszczonowianki bili głową w mur, tymczasem goście w 24 minucie wykorzystali jedną z nielicznych okazji, jaka im się nadarzyła. Po dośrodkowaniu z rzutu wolnego nieobstawiony zawodnik gości przymierzył głową i zapachniało niespodzianką.

W 34 minucie mszczonowianie wreszcie przełamali obronę Znicza. Faulowany przy próbie strzału był Kamil Łojszczyk, piłka wprawdzie spadła pod nogi Dariusza Cackowskiego, który skierował ją do siatki, ale popularny "Cacek" był na pozycji spalonej i sędzia cofnął akcję, dyktując "jedenastkę". Pewnym egzekutorem karnego był Przemysław Jakóbiak i wydawało się, że mszczonowianie wracają na odpowiednie tory.

Druga połowa nie zaczęła się najlepiej dla Mszczonowianki, bowiem w 48 minucie napastnik Znicza dostał dobre podanie za plecy obrońców, ruszył na bramkę i tylko dobra interwencja Mateusza Czarneckiego zapobiegła nieszczęściu. W 50 minucie szybko rozegraną piłką mszczonowianie rozmontowali  obronę gości, jednak Paweł Jakóbiak dośrodkował spod linii końcowej na bliższy słupek, a nabiegający Gregorowicz nie bardzo miał miejsce by zmieścić piłkę przy słupku.

W 52 minucie Mszczonowianka dopięła jednak swego, świetnym prostopadłym podaniem popisał się Sławomir Marciniak, na bramkę ruszył Gregorowicz i płaskim strzałem w długi róg dał Mszczonowiance prowadzenie.

W 57 minucie pięknym strzałem z rzutu wolnego z około 25 metrów popisał się Przemysław Jakóbiak, jednak piłka wylądowała na poprzeczce.

Niestety, w 75 minucie fatalny w skutkach błąd popełnił Kamil Ziemnicki. Po dalekim zagraniu z głębi pola najpierw nie trafił w piłkę głową, a następnie dał się w dziecinny sposób ograć napastnikowi Znicza II, który wyszedł sam na sam z Czarneckim i nie dał mu najmniejszych szans na interwencję. 2:2.

W końcówce obie ekipy mogły szalę zwycięstwa przechylić na swoją stronę. W 92 minucie po stracie Dariusza Cackowskiego zawodnik Znicza II ruszył na bramkę Mszczonowianki, jednak za bardzo się wygonił w kierunku linii końcowej, uderzył z słabo i Czarnecki nie miał problemów ze złapaniem piłki.

W 94 minucie Mszczonowianka miała "piłkę meczową". Przemysław Jakóbiak świetnym prostopadłym podaniem uruchomił Dariusza Cackowskiego, ten znalazł się w doskonałej sytuacji, uderzył zewnętrzną częścią stopy, jednak piłka minęła słupek po zewnętrznej stronie. Po tym strzale sędzia nawet nie wznowił już gry, tylko zakończył zawody.

Mszczonowianka - Znicz II Pruszków 2:2 (1:1)

Bramki dla Mszczonowianki: 1:1 Przemysław Jakóbiak (34' - karny), 1:2 Gregorowicz (52').

Mszczonowianka: M.Czarnecki - Ziemnicki, Pastewka, Łojszczyk, Marciniak, Pociech (84' Głębocki), Przemysław Jakóbiak, Cackowski, Cudny, Gregorowicz (75 Ciesielski), Paweł Jakóbiak.


Komentarze

Twój nick: WYŚLIJ

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak komentarzy.