KS Mszczonowianka

Trzy punkty z Mazowszem

14 marca 2015, godz. 14:46, 267 wyświetleń  

Rozmiar tekstu: A A A

Mszczonowianka pokonała na własnym stadionie Mazowsze Grójec 1:0 po bramce Pawła Jakóbiaka z rzutu karnego.

Do przerwy przewagę optyczną mieli wprawdzie piłkarze z Grójca, ale to Mszczonowianka, a w zasadzie sam Paweł Jakóbiak, mógł załatwić sprawę po pierwszych 45 minutach. Goście dłużej utrzymywali się przy piłce, jednak mszczonowianie zazwyczaj bez większych problemów rozbijali ich ataki, jednocześnie szukając okazji do kontrataków. Pierwszy nadarzył się już w 10 minucie, gdy "Pawka" ruszył do prostopadłej piłki, wpadł w pole karne nieco z prawej strony, próbował strzału w długi róg, ale pomylił się o metr. Trzy minuty później to Mszczonowianka miała furę szczęście. Dośrodkowanie pomocnika gości, choć przypominało taką "zawiesinę", to jednak minęło Mateusza Czarneckiego, a za nim stało dwóch zupełnie niepokrytych piłkarzy Mazowsza. Na szczęście pierwszy piłki nie sięgnął, a drugiemu spadła ona pod nogi, tymczasem... próbował uderzyć głową i piłka wyszła na aut, choć obaj stali dosłownie metr od bramki.

W 27 minucie Paweł Jakóbiak miał okazję się zrehabilitować, bowiem po zagraniu swojego brata Przemysława, znalazł się w niemal bliźniaczej sytuacji i chyba sam do tej pory nie wie co tak naprawdę chciał zrobić, bowiem podciął piłkę i ta przeleciała kilka dobrych metrów do bramki i nie wyglądało to ani na strzał, ani na podanie.

Najlepszą okazję starszy z braci Jakóbiaków miał jednak w 44 minucie, gdy znowu wyszedł sam na sam z bramkarzem, tym razem jednak biegł środkiem i w zasadzie mógł zapytać bramkarza w który róg uderzyć. Spróbował w prawy, ale bramkarz Mazowsza wyczuł jego intencje i do przerwy było 0:0.

Po zmianie stron na boisku dominowała już Mszczonowianka. Już w 48 minucie w świetnej sytuacji znalazł się Bartłomiej Czarnecki, ale przeniósł piłkę nad poprzeczką. W 54 minucie dobrze przed obrońcę wbiegł Paweł Jakóbiak, będąc kilka metrów od bramki próbował wyłożyć piłkę nadbiegającemu koledze, ale zagrał wprost pod nogi rywala.

W 59 minucie szczęście było natomiast po stronie gospodarzy, bowiem po rzucie rożnym dla Mazowsza w polu karnym powstało zamieszanie, piłka po strzale jednego z grójczan odbiła się od obrońcy, zmieniła kierunek i Adam Siwirski wybił ją głową tuż sprzed linii bramkowej.

Decydująca akcja meczu miała miejsce w 73 minucie. Wówczas po rzucie rożnym egzekwowanym przez Przemysława Jakóbiaka, strzału z kilkunastu metrów próbował Paweł Jakóbiak. Dziwną interwencją popisał się obrońca Mazowsza, który nienaturalnie rzucił się do piłki chcąc chyba zatrzymać ją klatką piersiową, ale trafiony został w rękę. Sędzia nie miał wątpliwości dyktując rzut karny. Do piłki podszedł Paweł Jakóbiak, sporo zaryzykował, bo podciął piłkę "a'la Panenka", ale nie w środek bramki, tylko przy prawym słupku. Na szczęście piłka znalazła się w bramce i Mszczonowianka dopisała sobie komplet punktów!

Mszczonowianka - Mazowsze Grójec 1:0 (0:0)

Mszczonowianka: Czarnecki M. - Sobański, Pastewka, Szczęsny, Siwirski, Pakos, Jakóbiak Przemysław, Łopata (82' Cackowski), Jakóbiak Paweł (88' Czarnecki P.), Łojszczyk, Czarnecki B. (67' Pociech).


Komentarze

Twój nick: WYŚLIJ

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak komentarzy.