KS Mszczonowianka

Tylko remis z Gromem Warszawa

31 maja 2017, godz. 19:38, 274 wyświetleń  

Rozmiar tekstu: A A A

W 35. kolejce IV ligi Mszczonowianka tylko zremisowała na własnym stadionie z Gromem Warszawa 2:2 po bramkach Marcina Gregorowicza i Piotra Cudnego.

Mecz, mówiąc delikatnie, nie był wielkim widowiskiem. Toczył się w dość ślamazarnym tempie, a do tego obie drużyny popełniały proste błędy w obronie, a konstruowanie akcji przychodziło im z dużym trudem.

Skazywany na pożarcie Grom już w 3 minucie dość niespodziewanie objął prowadzenie, gdy po dośrodkowaniu z lewej strony Kamil Marciniak odpuścił krycie, a zawodnik gości dołożył nogę i zaskoczył Mateusza Czarneckiego.

Podopieczni Rafała Smalca odpowiedzieli bardzo szybko, bo już w 7 minucie piękną indywidualną akcją popisał się Damian Pociech, który niczym slalomowe tyczki minął na pełnej szybkości kilku rywali, a następnie wyłożył piłkę Marcinowi Gregorowiczowi, który dopełnił formalności.

Potem z boiska przez wiele minut wiało nudą, a kibiców z letargu dwukrotnie próbował wyrwać Paweł Lepa, jednak za pierwszym razem jego strzał o kilkadziesiąt centymetrów minął bramkę, a za drugim dobrze spisał się bramkarz Gromu.

Po zmianie stron niewiele się na boisku zmieniło. Mszczonowianka wciąż próbowała konstruować swoje akcje od tyłu, jednak robiła to bez odpowiedniego tempa, a w decydujących momentach brakowało precyzji. Goście schowani za podwójną gardą czekali na możliwość przechwytu, by natychmiast długim podaniem uruchomić swoich ofensywnych graczy.

W 71 minucie w ciągu zaledwie 30 sekund Grom dwukrotnie mógł wyjść na prowadzenie, ale przy biernej postawie obrońców, sytuację za każdym razem ratował Mateusz Czarnecki.

W 74 minucie mszczonowianie wywalczyli rzut wolny około 30 metrów od bramki Gromu. Do piłki podszedł Kamil Ziemnicki i huknął z całej siły w poprzeczkę, piłka jeszcze odbiła się od pleców bramkarza i zatańczyła na linii bramkowej, a do siatki wepchnął ją Piotr Cudny... który szykowany był już do zmiany, bo przy linii środkowej stał już Przemysław Marusiak.

Wydawało się, że mimo słabszej postawy Mszczonowianka zdobędzie mimo wszystko komplet punktów, ale w 80 minucie błąd popełnił Ziemnicki, który na połowie rywala zbyt długo holował piłkę, aż wreszcie ją stracił, poszła kontra gości, która przyniosła im wyrównanie, a w konsekwencji 1 punkt.

Mszczonowianka - Grom Warszawa 2:2 (1:1)

Bramki dla Mszczonowianki: 1:1 Gregorowicz (7'), 2:1 Cudny (74').

Mszczonowianka: Czarnecki - Skórzyński, Pastewka, Gołka, Marciniak (82' Samoraj), Pociech, Wójcik (63' Ziemin ki), Lepa, Gregorowicz, Cudny (75' Marusiak), Sosnowski.


Komentarze

Twój nick: WYŚLIJ

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak komentarzy.