KS Mszczonowianka

Udana inauguracja sezonu w Promnej

13 sierpnia 2017, godz. 20:17, 352 wyświetleń  

Rozmiar tekstu: A A A

Podobnie jak przed rokiem nowy sezon Mszczonowianka rozpoczęła od wyjazdowego zwycięstwa nad LKS Promna. Tym razem mszczonowianie wygrali 2:1, a bramki dla podopiecznych Roberta Moskala zdobyli Marcin Gregorowicz i Jakub Sosnowski.

Niemal dokładnie rok temu, na inaugurację sezonu 2016/17, Mszczonowianka pokonała LKS Promna 3:1. Wygrana wówczas nie przyszła jej łatwo i podobnie było tym razem. Wprawdzie podopieczni trenera Roberta Moskala mieli sporą przewagę, stworzyli sobie mnóstwo sytuacji bramkowych, jednak brak skuteczności sprawił, że do samego końca nie mogli być spokojni o wynik.

Mszczonowianie dość szybko mogli „napocząć” drużynę gospodarzy, bo już w 5 minucie ładny, techniczny strzał debiutującego z Mszczonowiance Sebastiana Janika odbił się od zewnętrznej strony słupka. Chwilę później szczęścia z dystansu próbował inny debiutant – Daniel Dylewski, ale on z kolei pomylił się o centymetry.

Gdy wydawało się, że nasz zespół ma pełną kontrolę nad meczem i bramka dla Mszczonowianki jest jedynie kwestią czasu... prowadzenie objęli miejscowi. W 17 minucie zawodnik LKS Promna przyjął piłkę w bocznym sektorze boiska około 40 metrów od bramki, odwrócił się i... pięknym plasowanym strzałem wrzucił piłkę za kołnierz Robertowi Stawiarskiemu. Trudno w tej sytuacji winić naszego bramkarza, bo choć strzał był oddany z daleka, to jednak wyszedł pomocnikowi gospodarzy idealnie i stojący na 3. metrze Stawiarski nie miał nic do powiedzenia.

Po stracie bramki w szeregi Mszczonowianki wdarło się trochę nerwowości, akcje straciły na płynności, było sporo niedokładnych podań i prostych strat. Mimo to udało się stworzyć kilka niezłych sytuacji z których najlepsze mieli Marcin Gregorowicz, Daniel Dylewski i Bartłomiej Koziarski, ale wszyscy trzej mylili się dosłownie o centymetry.

Dopiero w 39 minucie po faulu na szarżującym Mateuszu Glińskim Mszczonowianka wywalczyła rzut wolny około 20 metrów od bramki gospodarzy. Do piłki podszedł Marcin Gregorowicz, uderzył technicznie nad murem i piłka wpadła do siatki przy samym słupku (1:1).

O ile w I połowie miejscowi próbowali się jeszcze odgryzać Mszczonowiance, o tyle po przerwie nasz zespół dominował na murawie niepodzielnie. Na sytuacje nie trzeba było długo czekać, jednak bramka miejscowych była jak zaczarowana. W 47 minucie z rzutu wolnego strzelał Dylewski, ale znowu zabrakło centymetrów, w 50 ładną akcją lewą stroną popisał się Gregorowicz, ściął do środka, ale jego mocny strzał z prawej nogi zatrzymał się na poprzeczce, a 4 minuty później uderzał dla odmiany lewą nogą, ale tym razem piłka odbiła się od pleców stojącego przed bramką obrońcy i skończyło się na rzucie rożnym. W 61 minucie ponownie szansę miał bardzo aktywny w ofensywie Dylewski, ale po dobrej centrze Koziarskiego uderzył głową minimalnie nad poprzeczką. Wreszcie nadeszła 64 minuta – Gregorowicz przytomnie zgrał piłkę do Cudnego, który upadając w ekwilibrystyczny sposób zdołał oddać strzał z około 10 metrów, piłka odbiła się od słupka i zatańczyła na linii bramkowej, a do siatki wepchnął ją wprowadzony niespełna 3 minuty wcześniej Jakub Sosnowski (1:2).

W końcówce meczu sytuację na boisku mógł wyjaśnić Dylewski, który dość łatwo dochodził do sytuacji strzeleckich, ale miał tego dnia wyjątkowo rozregulowany celownik - w 69 minucie po zgraniu głową Gregorowicza przeniósł wślizgiem piłkę nad poprzeczką, w 72' dopadł do odbitej przez bramkarza piłki po strzale Sosnowskiego, ale tym razem głową pomylił się o centymetry, a w 80 minucie dostał dobre podanie od Sosnowskiego z lewej strony, ale z 7 metrów po raz kolejny uderzył nad poprzeczką.

Mszczonowianka wygrała w Promnej skromnie, ale w pełni zasłużenie i wynik nie do końca oddaje boiskowe wydarzenia, bo przy odrobinie lepszej skuteczności rezultat mógł być znacznie okazalszy.

LKS Promna – Mszczonowianka 1:2 (1:1)

Bramki dla Mszczonowianki: 1:1 Gregorowicz (39'), 1:2 Sosnowski (64').

Mszczonowianka: Stawiarski – Wójcik, Gołka, Worach, Koziarski, Pociech (61' Sosnowski), Janik (78' Lepa),Gliński, Cudny (89' Marciniak), Dylewski (90' Czeremużyński), Gregorowicz (90' Samoraj).


Komentarze

Twój nick: WYŚLIJ

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak komentarzy.