KS Mszczonowianka

Mszczonowianka pokonała na wyjeździe "czerwoną latarnię" rozgrywek Okęcie Warszawa 3:1.

Podopieczni Tomasza Feliksiaka nie mieli większych problemów z pokonaniem najsłabszego w lidze Okęcia, a bohaterem spotkania był Michał Bal, zdobywca wszystkich bramek dla Mszczonowianki.

Mszczonowianie od pierwszego gwizdka ruszyli na gospodarzy, zastosowali wysoki pressing, z którym stołeczny zespół zupełnie sobie nie radził. Co chwila gotowało się w polu karnym Okęcia, jednak ciężko powiedzieć, by Mszczonowianka stwarzała sobie stuprocentowe sytuacje.

Obronę gospodarzy udało się wreszcie przełamać w 26 minucie, gdy Michał Bal otrzymał dobre prostopadłe podanie między obrońców, znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem i pewnie otworzył wynik spotkania. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, choć sytuacje ku temu były.

Po zmianie stron Mszczonowianka dość szybko rozstrzygnęła losy rywalizacji, dzięki dwóm kolejnym trafieniom Bala. Mecz wydawał się być pod absolutną kontrolą zespołu trenera Feliksiaka, jednak w 82 minucie po rzucie rożnym i błędzie Mateusza Czarneckiego miejscowi zdobyli bramkę honorową. Na tyle ich to podbudowało, że w końcówce to oni odważniej zaatakowali, ale mieli zbyt mało argumentów, by odwrócić losy tego meczu.

Okęcie Wa-wa - Mszczonowianka 1:3 (0:1)

Mszczonowianka: Czarnecki - Pastewka, Pałuba, Lipiński, Pakos (81' Romaszewski), Cackowski, Siwirski, Łojszczyk (75' Kustosz), Łopata,Bal.