KS Mszczonowianka

Drugi mecz sezonu zakończył się niestety dla Mszczonowianki wysoką porażką z Mazowszem Grójec 0:4.

Początek meczu wcale nie wskazywał na to, że może on zakończyć się tak zdecydowanym zwycięstwem gospodarzy. Wydawało się nawet, że to mszczonowianie lepiej weszli w to spotkanie i to oni stworzyli sobie jako pierwsi dogodne sytuacje, jednak strzał głową Tomasza Feliksiaka z 6 metrów przeleciał nad poprzeczką, a w dobrej sytuacji Michała Bala minimalnie ubiegł bramkarz Mazowsza, który wykazał się dużą czujnością na przedpolu.

Miejscowi pierwszą bramkę zdobyli wykorzystując błąd Mateusza Czarneckiego i to ustawiło całe spotkanie.

-Po przerwie  chcieliśmy jak najszybciej odrobić straty i mimo że częściej posiadaliśmy piłkę to z tego nic nie wynikało - powiedział trener Mszczonowianki Tomasz Feliksiak.  - Przeciwnik nastawił się na kontry i nas niestety wypunktował.

Mazowsze Grójec - Mszczonowianka 4:0 (1:0)

Mszczonowianka: Czarnecki - Świderski, Pastewka, Cackowski, Skórzyński, Łojszczyk (70' Cieplak), Pakos, Łopata, T. Feliksiak (80' Romaszewski), Bal (85' Kustosz),  Pociech (46' M.  Feliksiak).