KS Mszczonowianka

Zasłużona wygrana Mazura

23 sierpnia 2014, godz. 13:11, 275 wyświetleń  

Rozmiar tekstu: A A A

Niestety, piłkarze Mszczonowianki doznali kolejnej porażki, tym razem ulegając Mazurowi Karczew 1:2.

Bardziej niż sama porażka, martwi chyba styl w jakim została poniesiona, bowiem goście wygrali w Mszczonowie w pełni zasłużenie, a szczerze mówiąc rozmiary ich zwycięstwa mogły, a nawet powinny być okazalsze.

Wprawdzie pierwsi dogodną okazję stworzyli sobie podopieczni Tomasza Feliksiaka, bowiem w 4 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Michał Bal, który próbował skopiować swój wyczyn z meczu ze Spartą Jazgarzew, ale tym razem lobując bramkarza pomylił się o dobry metr.

Potem do głosu doszli goście, którzy jednak urządzili sobie prawdziwy pokaz nieskuteczności, m.in. dwa razy nie trafiając z bliska do pustej bramki (!!!) i dwukrotnie nie wykorzystując sytuacji sam na sam z Mateuszem Czarneckim.

Gdy wydawało się, że bramka dla Mazura jest kwestią czasu... gola zdobyli mszczonowianie. W 34 minucie po dośrodkowaniu z lewej strony akcję zamknął Michał Bal, jednak nie trafił czysto w piłkę. Ta jednak poszła w kozioł, minęła bramkarza i Łukasz Pakos klatką piersiową wepchnął ją z metra do bramki.

Po zmianie stron przez chwilę wydawało się, że Mszczonowianka opanowała sytuację, bo gra się wyrównała, jednak w 51 minucie piłkę w środkowej strefie stracił Bal, goście wyprowadzili akcję po której zawodnik Mazura wyłożył swojemu koledze piłkę na 16 metr, a ten strzałem z prostego podbicia doprowadził do remisu.

Trzy minuty później błąd dla odmiany popełniła dobrze grająca obrona Mazura, piłkę na połowie rywala przejął Tomasz Skórzyński i pognał na bramkę, jednak najpierw dał się dogonić obrońcom i musiał wdać się w drybling, a następnie uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć bramkarza.

W 70 minucie przy linii bocznej dał się ograć Dariusz Cackowski, który zamiast wybić piłkę w aut, jedynie ją przebił głową, dopadł do niej zawodnik Mazura, który był osamotniony w tej akcji, dlatego naciskany już przez obrońców zdecydował się na strzał z trudnej pozycji, ale ku rozpaczy zawodników Mszczonowianki, zrobił to niezwykle precyzyjnie, bo piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki.

W 83 minucie przyjezdni mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie, jednak strzał z rzutu wolnego z około 20 metrów Czarnecki zdołał sparować na słupek.

Minutę przed końcem na strzał z dystansu zdecydował się Łukasz Pakos, ale piłka przeleciała metr nad poprzeczką i to była w zasadzie najgroźniejsza akcja mszczonowian w końcówce meczu.

Dla podopiecznych Tomasza Feliksiaka była to druga ligowa porażka z rzędu, a teraz czekają ich niezwykle prestiżowe dla kibiców derby powiatu z Żyrardowianką. Mecz rozegrany zostanie w środę, 27 sierpnia, o godzinie 17.00 w Żyrardowie.

Mszczonowianka -Mazur Karczew 1:2 (1:0)

Bramka dla Mszczonowianki: 1:0 Pakos 34'

Mszczonowianka: Czarnecki - Skórzyński, Cackowski, Pastewka (76' Cieplak), Siwirski, Łojszczyk, Pakos, Łopata, Bal, T. Feliksiak, M. Feliksiak (57' Pociech).


Komentarze

Twój nick: WYŚLIJ

Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.


Brak komentarzy.