Zasłużona wygrana Mazura
23 sierpnia 2014, godz. 13:11, 335 wyświetleń
Niestety, piłkarze Mszczonowianki doznali kolejnej porażki, tym razem ulegając Mazurowi Karczew 1:2.
Bardziej niż sama porażka, martwi chyba styl w jakim została poniesiona, bowiem goście wygrali w Mszczonowie w pełni zasłużenie, a szczerze mówiąc rozmiary ich zwycięstwa mogły, a nawet powinny być okazalsze.
Wprawdzie pierwsi dogodną okazję stworzyli sobie podopieczni Tomasza Feliksiaka, bowiem w 4 minucie w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Michał Bal, który próbował skopiować swój wyczyn z meczu ze Spartą Jazgarzew, ale tym razem lobując bramkarza pomylił się o dobry metr.
Potem do głosu doszli goście, którzy jednak urządzili sobie prawdziwy pokaz nieskuteczności, m.in. dwa razy nie trafiając z bliska do pustej bramki (!!!) i dwukrotnie nie wykorzystując sytuacji sam na sam z Mateuszem Czarneckim.
Gdy wydawało się, że bramka dla Mazura jest kwestią czasu... gola zdobyli mszczonowianie. W 34 minucie po dośrodkowaniu z lewej strony akcję zamknął Michał Bal, jednak nie trafił czysto w piłkę. Ta jednak poszła w kozioł, minęła bramkarza i Łukasz Pakos klatką piersiową wepchnął ją z metra do bramki.
Po zmianie stron przez chwilę wydawało się, że Mszczonowianka opanowała sytuację, bo gra się wyrównała, jednak w 51 minucie piłkę w środkowej strefie stracił Bal, goście wyprowadzili akcję po której zawodnik Mazura wyłożył swojemu koledze piłkę na 16 metr, a ten strzałem z prostego podbicia doprowadził do remisu.
Trzy minuty później błąd dla odmiany popełniła dobrze grająca obrona Mazura, piłkę na połowie rywala przejął Tomasz Skórzyński i pognał na bramkę, jednak najpierw dał się dogonić obrońcom i musiał wdać się w drybling, a następnie uderzył zbyt lekko, by zaskoczyć bramkarza.
W 70 minucie przy linii bocznej dał się ograć Dariusz Cackowski, który zamiast wybić piłkę w aut, jedynie ją przebił głową, dopadł do niej zawodnik Mazura, który był osamotniony w tej akcji, dlatego naciskany już przez obrońców zdecydował się na strzał z trudnej pozycji, ale ku rozpaczy zawodników Mszczonowianki, zrobił to niezwykle precyzyjnie, bo piłka odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki.
W 83 minucie przyjezdni mogli jeszcze podwyższyć prowadzenie, jednak strzał z rzutu wolnego z około 20 metrów Czarnecki zdołał sparować na słupek.
Minutę przed końcem na strzał z dystansu zdecydował się Łukasz Pakos, ale piłka przeleciała metr nad poprzeczką i to była w zasadzie najgroźniejsza akcja mszczonowian w końcówce meczu.
Dla podopiecznych Tomasza Feliksiaka była to druga ligowa porażka z rzędu, a teraz czekają ich niezwykle prestiżowe dla kibiców derby powiatu z Żyrardowianką. Mecz rozegrany zostanie w środę, 27 sierpnia, o godzinie 17.00 w Żyrardowie.
Mszczonowianka -Mazur Karczew 1:2 (1:0)
Bramka dla Mszczonowianki: 1:0 Pakos 34'
Mszczonowianka: Czarnecki - Skórzyński, Cackowski, Pastewka (76' Cieplak), Siwirski, Łojszczyk, Pakos, Łopata, Bal, T. Feliksiak, M. Feliksiak (57' Pociech).
Komentarze
Publikowane komentarze są prywatnymi opiniami użytkowników. KS Mszczonowianka nie ponosi odpowiedzialności za treść komentarzy.
Brak komentarzy.